W dniu 21 listopada 2007 roku o godzinie 13:05 odbyłem wycieczkę śladem Tarnowskich Żydów. Zwiedzanie rozpoczęliśmy na tarnowskim Rynku. Pierwszy etap to przemarsz na ulicę Goldhammera, a potem w kierunku żydowskiego cmentarza (Kirkut). Później skierowaliśmy się do resztek Starej Synagogi, którą spalili Niemcy w listopadzie 1939 roku.
Podczas spaceru ulicą Goldhammera widzieliśmy stare żydowskie sklepy. Przewodnik opowiadał nam o tym, jak żyli Żydzi w Tarnowie i o ich zwyczajach. Gdy doszliśmy do Kirkutu zaczął opowiadać o tradycjach pochówku zmarłych. Później podeszliśmy do miejsca, w którym naziści wykopali wielki dół, aby pozbyć się ciał pomordowanych żydowskich rodzin z Tarnowa i okolicznych wiosek. Obecnie w tym miejscu stoi pomnik upamiętniający te wydarzenia, z napisem "A słońce świeciło i nie wstydziło się...", nawiązujący do fragmentu poematu Nahmana Bialika o pogromie w Kiszyniowie z roku 1905. Uczciliśmy pamięć pomordowanych chwilą ciszy. Dowiedzieliśmy się, że na Kirkucie należy nosić nakrycie głowy (w przeciwieństwie do naszego chrześcijańskiego cmentarza) - jest to wyrazem szacunku dla poświęconej ziemi. Przewodnik pokazał nam również, w którym miejscu w Tarnowie była łaźnia żydowska oraz skąd wywieziono pierwszy transport więźniów do KL Auschwitz (było to 728 mieszkańców Tarnowa i okolic, w tym wielu Żydów).
Dowiedzieliśmy się, że Tarnów podczas II wojny światowej był mniejszy niż obecnie i część starego miasta wraz z większą częścią dzielnicy Grabówka była otoczona murem, tworząc getto, gdzie przebywały żydowskie rodziny. Około 15 minut później stanęliśmy przed resztkami żydowskiej synagogi. Okazało się, że i tu mężczyźni nosili nakrycie głowy. Potem poszliśmy z powrotem na Rynek, gdzie hitlerowcy męczyli i zamordowali część żydowskich rodzin w 1942 roku podczas "pierwszej akcji", zmierzającej do całkowitego "oczyszczenia" Tarnowa z Żydów. Wtedy popłynęło tyle krwi, że spływała ona w okolice ulicy Wekslarskiej.
Ostatnim naszym przystankiem było miejsce gdzie znajdował się żydowski młyn parowy Henryka Szancera. Tam też pożegnaliśmy się z przewodnikiem i zakończyliśmy naszą wycieczkę. Wycieczka bardzo mi się podobała, dzięki niej dowiedziałem się czegoś nowego o Tarnowie i o historii tarnowskich Żydów.
Mateusz Tęcza I LO